maciej_kolej |
Moderator |
|
|
Dołączył: 09 Wrz 2005 |
Posty: 1163 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Grudziądz |
|
|
|
|
|
|
No wiesz określenie "modele kolejowe" nie jest chyba złe. W końcu mamy modele samolotów, statków i ............chce się powiedzieć modele pociagów. Definiowanie naszego hobby jako "modele pociągów" to i tak przyszość a "modele kolejowe" to sukces na miarę dzisiejszą. Gorzej od naszej świadomości wypada ogół społeczeństwa - "kolejki" i "ciuchcie" są powszechne i rzałosne spychając nas do roli dużych dzieci. Ja mam dwóch sąsiadów, jeden wspiera moje modele elektroniką a drugi patrzy na mnie jak na idiotę a że makietę mam na poddaszu to obecność ych dźentelmenów jest dość częsta. Co ciekawe ten który się nie naśmiewa traktuje moje hobby jako poważną sprawę choć go kolej nie interesuję. Ten co się podśmiewa jak tylko puszczam pociąg ślepi się jakby UFO wylądowało. I takie jest nasze społeczeństwo.
Idąc dalej możemy mówić o Skali i Wielkości - te pojęcia też sa często mylone. Ja bym trzymał się modeli kolejowych lub modeli pociągów. Dla nas to jest jasne a nie przekonamy chyba reszty społeczeństwa, że to poważne hobby.
Idąc dalej tym tropem możemy popatrzeć a polskie podejści do dużej kolei która jak ta mała nie jest traktowana poważnie - wąskotórówki wysmarowane w stylu Disco-polo, to ponownie oddzielny temat. |
|